Czy odwiedziliście kiedyś miejsce, którego nie ma? Na naszej trasie macie niepowtarzalną okazję spędzić trochę czasu w zagadkowym miejscu znanym nam jako Macedonia. Zapraszamy więc Was na goljam odmor vo Makedonija, czyli wielkie wakacje w państwie, które pod taką nazwą oficjalnie nie istnieje. Wejdziemy na Korab (2764m n.p.m.), który należy do Korony Europy, pokręcimy się wokół pozostałych 52 szczytów, których wysokość przekracza 2000m i odkryjemy jeszcze wiele miejsc o ile, oczywiście, istnieją. Zapraszamy!
“La vostra Italia è una terra di culti antichi ricca di forze naturali e soprannaturali e quindi ognuno ne sente l'influenza. Del resto, chi cerca Dio Io trova dove vuole.”
La Dolce Vita
Charakter trasy:
Namiotowa, piesza
Termin:
9-19 sierpnia
UWAGA!Zastrzegamy możliwość zmiany terminu trasy (o 1 – 2 dni) w zależności od kosztu biletów lotniczych.
Dla kogo:
Dla ludzi z doświadczeniem wysokogórskim, obytych z wielodniowymi wędrówkami z pełnym plecakiem, w których żyłach płynie włoskie espresso, a do pasty nie dodają ketchupu.
Termin: 27.04. -06.05.2018 r. Charakter trasy: Piesza, namiotowa. Z uwagi na możliwość występowania śniegu w wyższych partiach gór względy bezpieczeństwa wymagać mogą zastosowania odpowiedniego do okoliczności ekwipunku, tj. raków i czekana (ostatni z wymienionych do pewnego stopnia zastąpiony może być przez kijki trekingowe).
W tę stronę, czyli z Ustrzyk Górnych granicą na zachód i zamiast się cofać na zad (a można inaczej?) po drodze gdzieś odbijemy wte lub wewte aby dojść na ześrodkowanie. Główne atrakacje na trasie - widoki na połoniny! O ile drzewa i chmury nie będą zasłaniać.
Dla kogo: Dla każdego! (ps. trasa namiotowa)
Kiedy: 26 września - 1 października. Wyjazd w nocy z wtorku na środę, a powrót w niedzielę wieczorem.
Piesza – namiotowa. Poziom trudności: średniej długości odcinki o sporych przewyższeniach
Termin:
30 września – 8 października 2017 Wyjazd: 29.09. w piątek wieczorem Powrót: 8.10. w niedzielę po południu
Dla kogo:
Dla wszystkich z doświadczeniem górskim i dobrą kondycją, którzy mają ochotę przez tydzień pochodzić z plecakiem po pięknych rumuńskich górach, połoninach, spać w namiocie, a gotować wspólnie na ognisku. Zapraszam osoby, które mają własny namiot, jak i te, które chcą skorzystać z kwaterunku w czyimś namiocie.
Koszt:
Ok. 700-800 PLN, co zawiera orientacyjny, całkowity koszt wyjazdu: zakup jedzenia, transport - dojazd, koszty organizacyjne, ubezpieczenie, zwiedzanie i inne przyjemności.
Prowadzący:
Paweł Pingwin Łodziński,
O wyjeździe:
Zapraszam serdecznie w rumuńskie Karpaty Wschodnie, w najwyższe ich pasmo Alpy Rodniańskie z pięknym szczytem Piertosul sięgającym wysokości 2.303 m n.p.m. Formacja ta ze swoimi wybitnymi kulminacjami, skalistą rzeźbą najwyższych partii, kotłami polodowcowymi, górskimi jeziorkami przypomina nasze Tatry czy Alpy (stąd nazwa). Ze szczytów będziemy podziwiać dalekie panoramy górskie. Poznamy góry, ale taż nie będziemy stronić od siedlisk ludzkich, gdzie czeka na nas lokalny przysmak … słynna mamałyga, a oko cieszyć będzie strzelista wieża cerkwi marmaroskiej.
Proszę pisać lub dzwonić: Paweł Pingwin Łodziński: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.; tel 602 178 711
Z przyjemnością informujemy, że ześrodkowanie tegorocznego 58-go Studenckiego Rajdu Połoniny „W te i nazad” odbędzie się w ostatni weekend września czyli 30.09 - 1.10.2017 r. w Rabem k/Baligrodu.
Będzie to wspaniała okazja do powitania jesieni w Bieszczadach. Czy nie jest to najlepsze miejsce, aby sprawdzić jak niezwykle barwnej scenerii mogą dostarczyćliście buków i trawy połonin?
Dlatego warto sobie już teraz zarezerwować ostatni tydzień września, aby pojechać z nami w góry!
Podczas wyjazdu w najwyższe góry Karpat południowych wzlecimy wysoko ku niebu! Sporo czasu spędzimy na wysokości ponad 2000 m.n.p.m. i z pewnością spotkamy tam owce! Zapraszamy nie tylko orły, ale też inne skrzydlate stworzenia - jastrzębie, kormorany, bociany i pustułki. Termin: 2017-07-28 - 2017-08-07 Charakter trasy: Piesza, namiotowa. Miejsce: Rumunia: Fogarasze cz. wschodnia, Piatra Craiului, Bucegi. Prowadzący: Piotr Bonik, Paweł Lustig
Wyjazd z Warszawy w piątek (28.04) późnym wieczorem Powrót we środę (03.05) wieczorem
Dla kogo:
Dla każdego kto ma buty i ochotę na gapienie się w góry. Może być jeden dzień intensywniejszy, ale spokojnie – zatroszczymy się o każdego – będzie tak, żeby każdy mógł się trochę pogapić… Keep calm – we are from SKPB!
Sezon letni powoli dobiega końca. Zmęczony wędrowiec zasiada w miękkim fotelu, w ręku trzyma kubek gorącej herbaty. Nagle hałas. Ktoś puka do drzwi. - Kto tam? - pyta, chociaż dobrze wie, kto czeka u progu. Odwiedza go co rok wprowadzając zamęt w jego podróżniczej duszy... - Tubyć OrTambyć!
5 dniowa wycieczka z plecakiem i namiotem o charakterze krajoznawczo-historyczno-komediowym. Trochę po szlaku, trochę po krzaku, błota pod nogą też z pewnością nie zabraknie.
Termin:
28 września - 2 października 2016 Wyjazd: wtorek 27 września, W-wa, późne godziny wieczorne Powrót: niedziela 2 października, W-wa, ok północy
Dla kogo:
Dla wszystkich mających siłę i chęć do wędrówek górskich. Studentów, pracujących i niepracujących. Nie trzeba mieć super przygotowania górskiego ale trzeba mieć dobre buty i siłę, żeby nieść plecak i namiot. Jeśli to Twój pierwszy wyjazd w góry z plecakiem i namiotem - rozważ wyjazd krótszy/schroniskowy.
Koszt:
Ok 220-260 PLNów (transport+wpisowe+jedzenie; zależny od terminu zakupu biletów - im szybciej tym taniej)
W trakcie budowania. Jest szansa na cos takiego: Bukowiec - Terka - dolina Sanu (Studenne, Tworylne) - Połoma - Korbania - prz. Hyrcza!!!!111jeden - Tyskowa - Durna - Jabłonki - Wysoki Dział - Balnica - Cisna Jednakowoż nie wykluczamy marszu z Hyrczy przez Łopiennik do Cisnej i może nawet na Hyrlatą. Na pewno nie wejdziemy na rajdowe połoniny:)
Transport:
UWAGA: Każdy kupuje sobie bilety indywidualnie. Po wypełnieniu formularza z zapisami pojawia się info jakie bilety należy zakupić. Po zakupieniu biletów prosimy również o wpłatę zadatku w wysokości 50 PLNów (szcczegóły w komunikacie po wypełnieniu formularza z zapisami).
O wyjeździe:
Bieszczadzka Tragikomedia w trzech aktach
Szekspir wielkim poetą był. Ale nawet tak wielki poeta przełomu XVI/XVII wieku nie mógł przewidzieć co się będzie działo tysiąc mil dalej na wschód od jego rodzinnego Stratford kilka wieków później. A działo się będzię! Będzie trochę tragedia jak będzie trzeba przedzierać się przez krzala zmierzając na upragniony nocleg na jakiejś pięknej polance pod gwiazdami. Trochę komedia jak będzie trzeba na ześrodkowaniu prezentować się godnie z naszym wykonem. A pomiędzy tragedią i komedią będzie bardzo cienka linia. Jednym słowem szykuje się TRAGIKOMEDIA wybitnie wysokich lotów.
Prolog Podróż w dzikie ostępy czerwoną karocą zaprzęgniętą w kilkaset koni Akt 1 Przedzieranie się przez zawoalowane zagadki bieszczadzkiego lasu Akt 2 Porośnięte mchem, opuszczone i dawno nie odwiedzane miejsca Akt 3 Spotkanie z duchami Bieszczadzkich Połonin przy ogniu Epilog Powrót spowitą w parę żelazną drogą
Chcesz dołożyć swoją cegłę do tego wiekopomnego dzieła, które będzie wspominane latami? Przełom września i października wydaje się idealnym momentem na taką wycieczkę! Zapraszają chłopaki z SKPBolskiej sekcji tragikomicznej – Mateusz&Paweł Ps. Nie wykluczamy jakiegoś małego dramatu pomiędzy tragedią a komedią.
Atrakcje:
- sklep w Terce razy dwa
(fot. googlemaps)
- dolina Sanu
Studenne, po lewej grzbiet Otrytu, w głębi dolina Sanu i łąki w Tworylnem; (fot. P. Wojciechowska)
- nocleg na przełęczy Hyrcza, jednej z naj w B-dach
Hyrcza wiosną 2013 (fot. P. Bieniek)
- sprawdzimy czy w Tyskowej stoi jeszcze chałupa gdzie działa się akcja filmu "Na granicy"
Tyskowa, w głębi wypał węgla drzewnego (fot. P. Wojciechowska)
Ekwipunek:
Śpimy w namiotach (jeśli nie masz swojego to zostaniesz dołączony/a do kogoś w miarę wolnych miejsc), gotujemy razem na ognisku, nie bierzemy jeńców i jedziemy po bandzie. Jedzenie oraz inne potrzebne artefakty do zabrania podamy mailowo zapisanym na trasę osobom.
Pytania? Proszę pisać na oba poniższe maile: pawbieniek(at)gmail.com Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
ZA-PRA-SZA-MY
Ze sportowym pozdrowieniem, Mateusz&Paweł
* zapisując się na wyjazd akceptujesz regulamin wyjazdów SKPB
Kambodżańska Odznaka Turystyczna zobowiązuje. Przyznana w ubiegłym roku za pionierskie eksplorowanie dziewiczych bieszczadzkich dżungli obliguje mnie do wyruszenia tam jeszcze raz…
Charakter trasy: Piesza, namiotowa Termin: 27-28.08.2016 Prowadzący: Joanna i Miseczka
Zapraszamy na około tygodniowy wypad w niedalekie Ukraińskie Karpaty. Zahaczymy o Połoninę Borżawę atakując najwyższy jej szczyt Stoj, a także wejdziemy w Bieszczady Wschodnie, gdzie zdobędziemy Pikuja, poszukamy starych słupków granicznych i dotrzemy do przełęczy Użockiej tuż pod polską granicą. Śpimy w namiotach, a cały sprzęt i jedzenie nosimy ze sobą na plecach. Gotujemy na ogniskach i może czasem na kuchence.
Krople potu wsiąkają w spękany filsz karapacki, w zaimpregnowanych bobrzym smalcem butach zaczyna chlupać krew. To "Najpierw rzeźba potem masa II" zbliża się przełęczy Wierch Młynne.
fot. archiwum własne
A tak serio, chcemy się na tym wyjeździe zmęczyć trochę bardziej niż zwykle, ale bez przesady. Biegać nie będziemy. Będziemy chodzić żwawo, a w sobotę(o ile warunki pozwolą) zrobimy dość długą trasę. Przejdziemy gorczańskim grzbietem wzdłuż głębokiej i tajemniczej doliny Kamienicy i powygrzewamy się na łączastych grzbietach Beskidu Wyspowego.
Termin: wyjazd w piątek wieczorem 29.07, powrót w niedzielę 31.07 późnym wieczorem
Zapisy: mdkp88(małpa)gmail.com
Zgłoszenie się na wyjazd lub udział w wyjeździe jest jednoznaczne z oświadczeniem o zapoznaniu i akceptacji Regulaminu wyjazdów organizowanych przez SKPB Warszawa, dostępnym na stronie internetowej SKPB Warszawa www.skpb.waw.pl
Z przyjemnością informujemy, że ześrodkowanie tegorocznego, 57-go Studenckiego Rajdu Połoniny „Szekspir chodzi mi po głowie” odbędzie się 1-2 października 2016 r. w Balnicy.
Będzie to wspaniała okazja do powitania jesieni w Bieszczadach. Czy nie jest to najlepsze miejsce, aby sprawdzić jak barwnej scenerii mogą dostarczyć liście buków i trawy połonin? Dlatego warto zarezerwować sobie ostatni tydzień września i pojechać z nami w góry!
Zacznijmy od tego, że prowadzący nie chciał organizować tej trasy, ale musiał wyrobić dniówki.
Teraz tak, na temat trasy. Nie oszukujmy się, Beskid Niski to nie Himalaje, pięknych widoków bym się nie spodziewał. Trasa będzie głównie wiodła krzalem, częściowo szosą. Na początku zobaczymy Besko – zabitą dechami dziurę (sorry mieszkańcy), do której nikt nigdy nie przyjeżdża. Stamtąd pójdziemy w stronę Mymonia, przy którym przewodnik będzie zachwycał się jakąś osadą nieistniejącą od tysiąca lat. Potem przez Jar Wisłoka. Załączam zdjęcie porównawcze, jaka wielka to atrakcja.
Jar Wisłoka (fot. beskidzkiewedrowanie.pl)
Wielki Kanion (fot. arch. własne)
Za Jeziorem Sieniawskim będziemy 2 dni kręcić się w kółko w okolicach miejscowości Puławy. Atrakcji nie będzie. Krzal, kleszcze i bezsensowne podchodzenie do góry, żeby potem zejść. Potem dojdziemy na ześrodkowanie, na którym – jak co roku – będą durne gry a potem śpiewanie smętów przy ognisku. Oczywiście jeśli wszystko się uda, bo przewodnik znany jest z tego, że potrafi zgubić się na prostej drodze, więc za dużo bym sobie nie obiecywał – może się zdarzyć, że będziemy wychodzić rano, a o północy będziemy w czarnej – jak to się mówi – gęstwinie.
Jeśli chodzi o atrakcje, rozrywkę i ludzi, to będzie naprawdę smętnie. Przewodnik nie potrafi grać na gitarze ani śpiewać, a wieczorami jak już zrobicie mu obiad i zje – kładzie się spać, bo mówi, że musi wypocząć przed następnym dniem. Najlepsze świadectwo wystawia mu fakt, że jak organizował poprzednio trasę na Połoninach, to nikt się na nią nie zapisał, bo wszyscy wiedzieli, czego się spodziewać.
Co do jedzenia, prowadzący znany jest z tego, że nie umie gotować, więc przez 4 dni będziemy wtranżalać makaron z kiełbą i sosem pomidorowym. You have been warned.
Wyposażenie – musicie mieć namioty i nosić je ze sobą. Także lekko nie będzie, ale nie jedziecie chyba dla przyjemności.
Trasa nie będzie nawiązywała do Astrid Lindgren, bo przewodnik ma to w nosie.
Jest jedna zaleta tej trasy. Nawet jeśli jesteś największym pesymistą, to i tak będziesz się czuł jakbyś widział świat zawsze przez różowe okulary, przyrównując się do prowadzącego. Dopóki oczywiście nie zostawi Cię gdzieś po drodze, zapomniawszy policzyć grupę...
Jeśli naprawdę nie ma miejsca na innych trasach i musisz pojechać na tę trasę, zastanów się jeszcze raz.
Jeśli sprawdziłeś dwa razy i wychodzi na to, że jednak musisz jechać z Miseczką, napisz maila na adres: bedziebardzopieknie małpa gmail.com (i nie spodziewaj się rychłej odpowiedzi).
Trasa Zuzi
Charakter trasy:
Trasa rekomendowana
Termin: 30 kwietnia-03 maja 2016
Wyjazd: z Warszawy w piątek 29 kwietnia wieczorem Powrót: do Warszawy we wtorek 3 maja późną nocą
Jeśli nie pasuje Wam termin, to oczywiście zachęcam do dołączania w trakcie i wyjeżdżania wcześniej – napiszcie, jak by Wam było najwygodniej i postaramy się coś wymyślić (jednak proszę, w granicach przyzwoitości!).
Koszt:
Taniej się nie da: zapłacimy tyle, ile kosztuje bilet (ok. 100 zł w dwie strony) plus to co zjemy (a zakupy robimy hurtowo!) i ile drewna wypalimy. Razem około 250 złotych polskich.
Prowadzący:
Zuzia Smoczyńska
Opis trasy:
Właściwie nieważne gdzie w Beskidzie Niskim – wszędzie jest pięknie. A zwłaszcza wiosną – trawa jest totalnie najzieleńsza jak się da, kwitną drzewa owocowe i wszystko pachnie. Poza tym przy odrobinie szczęścia jest już tak ciepło, że można leżeć na łące i się opalać, ale przy okazji nie pocić się na podejściach, można moczyć nogi w rzece i jeść lody pod sklepem.
Na naszej trasie zobaczymy między innymi takie atrakcje jak Kanion Wisłoka, który wygląda jak prawdziwy kanion, Polany Surowiczne, wielkie, otwarte i ze starą dzwonnicą owianą legendami, cerkiew w Króliku Wołoskim, ze ścianami w dziurach od kul (albo dziurami od kul w ścianach hehe) i Duklę, gdzie na rynku można siedzieć, pić oranżadę i nic więcej nie robić, bo jest tak super. Poza tym po drodze będą łąki, lasy, dolinki, chatki, sady i potoki.
Beskid Niski nazywa się tak, ponieważ jest niski. Góry są małe i jest ich niewiele. Więc chodzenia nie będzie dużo, a jeśli już to w formie spokojnej i zrelaksowanej, z częstymi przystankami, śpiewami dodającymi otuchy i grami towarzyskimi. Będziemy spać w namiotach (więc weźcie ciepłe rzeczy), co ma taki plus, że pierwszą rzeczą, na którą natykamy się rano po obudzeniu jest świeża, pachnąca, zielona trawa, a ostatnią przed snem – niebo całe w gwiazdach. Załączam zdjęcie porównawcze, żebyście wiedzieli jak to wygląda.
Namiot w Beskidzie Niskim (fot. przemekpasnik.pl)
Namiot w Wielkim Kanionie (for. arch. własne)
Jemy z ogniska, co jest super, bo jeśli będzie smacznie, to fajnie samo przez się, a jeśli będzie niesmacznie to przynajmniej schudniemy (dla tych co chcą schudnąć) albo będziemy dojadać słodyczami (dla tych, co nie chcą schudnąć).
2 maja spotykamy się z innymi trasami na ześrodkowaniu w Zawadce Rymanowskiej. Będzie bardzo dużo ludzi, wielkie ognisko, śpiewy do rana i konkursy z nagrodami. Można znaleźć męża lub żonę, zjeść wiele pyszności, wygrać mapę i zawrzeć wiele przyjaźni.
Ogólnie trasa zapowiada się super, więc proszę bez wahania pakować dobry humor do plecaka, i wysyłać zgłoszenia raz dwa!
Jeśli chcesz pojechać na trasę z Zuzią, napisz maila na adres: bedziebardzopieknie małpa gmail.com.
Zgłoszenie się na wyjazd lub udział w wyjeździe jest jednoznaczne z oświadczeniem o zapoznaniu i akceptacji Regulaminu wyjazdów organizowanych przez SKPB Warszawa, dostępnym na stronie internetowej SKPB Warszawa www.skpb.waw.pl.
Pewnego dnia Borka i Paweł odkrywają w piwnicy stare taśmy filmowe, oznaczone tajemniczym symbolem indiańskiej strzały. Drżącymi rękami Paweł podłącza jedną z nich do zakurzonego projektora. Ich oczom ukazuje się ogorzała twarz Winnetou, który mocno gestykulując przekazuje zaszyfrowaną wiadomość. Jedynymi słowami, które udaje im się na szybko rozpoznać są "żelazny mustang", "szukajcie Shatterhand'a" i "skalne urwisko nad wielką wodą". Nagle stara taśma z hukiem pęka. Borka z Pawłem spoglądają na siebie, a potem na leżącą u ich stóp mapę, która nie przypomina żadnej istniejącej ani znanej krainy. Jednak coś im nie daje spokoju. Już wiedzą, że muszą ruszać w daleką podróż i odkryć tajemnicę żelaznego mustanga...
termin: 5.08-21.08 - zastrzegamy możliwość drobnych zmian w zależności od dostępności biletów
transport: trochę niebo, trochę ląd
szacowany koszt: ok1500sztabek złota
szacowany rejon poszukiwań: Bijelo Polje - Prokletije - Komovi - Bjelasica - Durmitor - Bar
(dokładne plany zdradzimy zapisanym, a nawet pokażemy na mapie na spotkaniu przedwyjazdowym)
limit miejsc: 15
W zgłoszeniu napiszcie: imię i nazwisko, wiek, uprawnienia do ulg w przejazdach, posiadane karty Euro<26 lub ISIC + doświadczenie (dłuższe wyjazdy, spanie w namiocie, skpb?)
Zgłoszenie się na wyjazd jest jednoznaczne z oświadczeniem o zapoznaniu się i akceptacji Regulaminu wyjazdów organizowanych przez SKPB Warszawa, dostępnym na stronie internetowej SKPB Warszawa http://www.skpb.waw.pl/wyjazdy/regulamin-wyjazdow.html.
And it's cold on a tollgate Where the Caledonian blues Cold on a tollgate God knows what I could do with you And It's what it is It's what it is now
Mark Knopfler, What It Is
Góry Kaledońskie w rejonie Carn Eighe
Czas na długo zapowiadany powrót do źródeł. Zapraszamy na wspólną wędrówkę po najciekawszych pasmach górskich północno-zachodniej Szkocji. Przez pierwsze kilka dni będziemy pokonywać odludne bezdroża Gór Kaledońskich, a następnie udamy się na Wyspę Skye aby podziwiać krajobrazy styku lądu i morza w paśmie Cullin. Zobaczymy również jedne z najbardziej znanych szkockich zamków – Eilean Donan oraz Dunnottar. Nie zabraknie: strzelistych wierzchołków, śródgórskich jezior, stawów i wodospadów, wielkich przestrzeni oraz wszędobylskich meszek.
Charakter wyjazdu: wędrowny, namiotowy. Dla osób z względnie dobrą kondycją i minimalnym obyciem w trekkingu wysokogórskim, którym nie straszne duże przewyższenia i kapryśna pogoda.
Koszt: sumarycznie +/- 1600 PLN (jeszcze liczymy), im wcześniej się zdecydujecie, tym koszt będzie niższy ze względu na cenę biletów.
Zapisy: przez formularz. Ilość miejsc ograniczona (do 15 osób).
Brak miejsc! Zapisy na listę rezerwową.
Transport: Lecimy samolotem linii Wizzair z Warszawy do Aberdeen, wracamy w ten sam sposób. Bilety kupujemy indywidualnie z każdym z zapisanych uczestników, ze względu na zróżnicowane ceny lotów.
Więcej informacji wyślemy zainteresowanym drogą mailową.
Góry Cullin, Skye
Zatoka Loch Scaviag, Skye
Zamek Eilean Donan
Zgłoszenie się na wyjazd jest jednoznaczne z oświadczeniem o zapoznaniu się i akceptacji Regulaminu wyjazdów organizowanych przez SKPB Warszawa, dostępnym na stronie internetowej SKPB Warszawa http://www.skpb.waw.pl/wyjazdy/regulamin-wyjazdow.html.
Zdjęcia: Nick Bramhall: https://www.flickr.com/photos/black_friction/4723210063/ Jens W.: https://rreckless.wordpress.com/2015/11/28/loch-coruisk/#jp-carousel-1806 http://graemeritchie.com/flickrThumbs.asp?txtAlbum=72157636722617425 https://ness64.wordpress.com/2014/04/23/munros-and-tops-n-of-glen-affric/ https://scotsroots.wordpress.com/tag/scottish-castles/